środa, 6 maja 2015

Dzień Mamy






Za niedługo jest dzień Mamy :)
 tzn w Polsce jeszcze trochę bo 26 maja tu w Niemczech już 10 mają . 
Tu nie ma konkretnej daty tu zawsze jest w drugą niedziele maja . To takie fajne bo w niedziele zawsze ma się ten czas bo nigdzie się nie goni i zawsze można wpaść do mamy z nawet mała różyczka . Ja od sześciu lat pochodzę to święto . To strasznie miłe i jak dla mnie wyjątkowy dzień . Być mam jest czymś fajnym (ale rozumiem kobiety które nimi nie chcą być ) to ty dałaś na świat kolejne serce które pozostanie na zawsze . To strasznie miłe usłyszeć słowo mama które znaczy wiele . I naprawdę nie ważne są prezenty no bo po co fajnie jak w tym dniu zadzwonisz czy pójdziesz z uściskiem do mamy . Myślę ,że każda matka to doceni bardzo . Miło jest dostawać prezenty ale czy to ważne ?? Ja się cieszę na imprezę w przedszkolu . Na pewno nie będzie zbyt wiele ale będzie na pewno miło i wyjątkowo . Ważny jest dla mnie uśmiech moich dzieci i ta radość Tosi że szykują niespodziankę dla mam i to jak mówi tacie że to będzie wyjątkowe tylko dla mamy :)
No ale pamiętajmy o tych najbliższych najważniejszych dla nas osobach nie tylko w dniu ich święta tylko na co dzień :)

A spocicie jaka fajna akcje znalazłam tu :) Ja wysyłam swój adres może ktoś się zapisze ? jescze jest troche czasu.

Pamiętajmy:
10 maja Dzień Mamy - Muttertag ( Niemcy )
26maj Dzień Mamy  (Polska)
14 maja Dzień Taty - Vatertag (Niemcy )
23 czerwiec Dzień Ojca (Polska)

niedziela, 3 maja 2015

Hamburg






Miał być samotny wypad do Berlina żeby poznać inne mamuśki .

Miał być wyjazd na szalona imprezę do Poznania .

A wyszedł rodzinny wyjazd do siostry do Hamburga.

No i na pewno nie żałuję .
Pogoda jak to pogoda w marcu . Dosłownie było tak jak się mówi .. "w marcu jak w garncu ".

No ale od początku .
 Z racji tego, że nie mamy auta nasze wyprawy są pociągiem . I uważam że to fajna sprawa . Choć nie powiem, że w Polsce jest też tak fajnie z koleją . Jasiu był w niebo wzięty ,że jedzie pociągiem . To nie była jego pierwsza wyprawa tym transportem ale jest starszy i bardziej wszystko jarzy. Czekając na pociąg już był cały czerwony na twarzy . No ale jak wszedł do pociągu to bardzo się zdziwiliśmy jak się przestraszył i zaczął płakać i się trząść.  Na szczęście to trwało chwile po przytulał się do mamy i jak ruszył pociąg było już ok. 

Na szczęście pogoda w dzień przyjazdu była ok :) więc udało nam się pójść na plażę zjeść małe co nieco. Przepłynąć się statkiem gdzie dzieci miały frajdę , przejść się pod kanałem. Nic szczególnego ale fajne uczucie jak wiesz, że nad  Twoja głową jest woda . No i poszliśmy na słyną i niebezpieczna dzielnicy Hamburga . Co niektórzy powiedzą głośno .."z dziećmi " .Tak z dziećmi . Poszliśmy tam dlatego w czwartek i późnym popołudniem :) No ale pierwszy i ostatni raz z dziećmi :) Nie wiem czy ja już stara ale nie wiem czy bym chciała tam imprezować :)
Siostra mieszka w kawalerce z partnerem i szczerze długo odkładaliśmy ten wyjazd bo się nie pomieścimy no bo jak dzieci w jednym pokoju . To były bezsensu obawy . Dzieci świetnie się odnalazły w tych kontach i nawet im nie przeszkadzało duże światło tylko jak była pora do spania to smacznie stały :) 
W piątek od samego rana intensywnie . Na początku wizyta w przedszkolu cioci .Mama nauczyła się szyć czapki ,dzieci się bawiły a tatuś odpoczywał przy kawie . A później wielkie zwiedzanie . Tosia z racji tego, że była już u cioci została w przedszkolu . A my wyruszyliśmy ku przygodzie . Niestety zaćmienie nam zabrało pogodę :( nie miałam pojęcia że tak może być ale raptownie zrobiło się strasznie zimno . Mogę śmiało rzec, że  z plusowej temperatury zrobił się minus :( 
No ale Hamburg trzeba było zdobyć :)
 Miasto fajne stare zadbane ,miasto portowe. Ja lubię takie stare czerwone kamienice mają swój klimat . Port coś fajnego te kolosy pływające te stacje ładunkowe ten fajny klimat nocą jak się palą wszystkie światła . Tam nawet zrobili tramwaj który pływa po wodzie :) czyli statek jako komunikacja miejska :) coś fajnego . A ilość mostów w tym mieście jest ogromna :) Podobno mają ich. .. I jest więcej niż ... Wszystko piękne warte zobaczenia ale .... jest wielkie ale i to smutne :( Hamburg nie jest miastem dla wózków :( :( masakra jakaś nie ma zjazdów , wind nawet w głównych stacjach metra schodów ruchomych tez brak :( a jak są to zazwyczaj w jedna stronę i nie ta co trzeba . Podobno miasto bez barier a ja znalazłam wiele barier :( Smutne to naprawdę .
















środa, 11 lutego 2015

Zatrzymaj się

Czytałam jak zwykle swój ulubiony blog. I co tym razem Julka tam napisała zostało na dłużej ( możecie zobaczyć sami tu )
Czytając ten artykuł dosłownie płakałam . To że takie rzeczy się dzieją to niestety jest jakaś niesprawiedliwość . 
No ale gdzieś mi w głowie cały czas siedziało to wszystko . 
Wracając z pracy zwolniłam. Stwierdziłam że po co to wszystko po co ten stres ten smutek wkurzenie jak nie wiemy co czeka na nas za rogiem. 
Odbierając Tosie z przedszkola miałam wielki spokój . To nic, że niosłam zakupy ciężkie ale dziecko chciało iść wolniej pocieszyć się śniegiem który w końcu padał . To ,że doszliśmy pół godziny później niż zazwyczaj nic się nie stało . Stało się obydwie byłyśmy uśmiechnięte . Tak też i w domu zastosowałam i myślę że wyszło to na plus . Przed snem odpowiedziałam ta historie Kubie i poszłam się położyć do moich skarbów . Obudził mnie przeraźliwie ból głowy . I od razu wrócił do mnie ta historia młodej mamy, która miała wiele jeszcze do zrobienia tu ale nie wyszło tak jak chciała .
Ten bieg za wszystkim nie jest tak bardzo potrzebne, te wkurzanie się na to że nie jest tak jak miało być . Najważniejsze, że jesteśmy tu i teraz ,że jesteśmy zdrowi i to czyni nas bogatszym



wtorek, 20 stycznia 2015

Co z tym blogiem




                                                                          foto:internet


Ostatnio sporo osób mnie o to pyta ... 
Co z tym Twoimi blogiem ????
No a ja sama nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć  . Chciała bym prowadzić i pisać spoko bloga, żeby ktoś tu zaglądał . No ale nie chce powtarzać tego co jest u innych . A ostatnio mam wrażenie ,że ta sfera blogowa na tym polega . Jeden blog napisze o czymś i zaraz u większości jest ten sam temat ....
Czy to ma sens ...??
No a może  trzeba iść tą drogą i może będzie lepiej .
No ale też trzeba po prostu siąść i to pisać . Czasem się zastanawiam z kat oni maja ta przedłużona dobę.  Ja czasem nie mam czasu i siły na poczytania co nie co a co mówiąc o pisaniu . No ale dla większości blogerek -blogerów to po prostu praca . I może ja na to też muszę popatrzeć poważniej . W święta usłyszałam, że ludzie mają wrażenie, że  ja robię po prostu na złość i nie kończę nic za co się wezmę .... No i chyba takie miałam podejść ..." jak wy mi tyle gadacie że nie kończę obrazka wyszywać dla brata no to ja na złość wam go po prostu nie skończę. ... ". Dziwne ale tak właśnie było. 
Więc  teraz powinnam przyjąć do siebie postawę taką, że ja na złość wam wszystkim skończę go przed czasem . No i taka mam mieć postawę w najbliższym roku . A ja na złość wszystkim postaram się pisać spoko bloga , wyszywać na czas siadać częściej do maszyny i wsiąść się za siebie sportowo o zdrowotne :) 

O takie moje dziwne postanowienie noworoczne podejście do życia swego i tego co mnie otacza .